PIOSENKA TO JEST KLINEK NA SPLINEK...

września 24, 2022

 


"Po to wiążą słowo z dźwiękiem kompozytor i ten drugi...
żebyś nie był bez piosenki, żebyś nigdy jej nie zgubił ..."

....ehh...  wyborny dziś ten klinek, pod jesienny lekki spleenek i niedyspozycje głosowe. Dziś sobie nie pośpiewam, to chociaż o śpiewaniu retrospektywnie  poperoruję  bo piosenka w moim życiu rzecz ważna. Pierwszym utworem, który wyznaczył niejako moją zawodowa ścieżkę była piosenka Witolda Lutosławskiego "Niebieskie pióreczko", którą Mama przygotowała ze mną na egzamin do szkoły muzycznej i ambitnie oktawy znajdujące się w fortepianowym akompaniamencie nakazała mi śpiewać "operowo" z należytą gestykulacją . Po latach "odkryłam" "Pióreczko" w książce do kształcenia słuchu dla klas 4, pewnie dlatego dla sześciolatki piosenka brzmiała osobliwie ale na komisji "zrobiła wrażenie". 
    "Czym skorupka za młodu nasiąknie..." wychowałam się otoczona pięknymi, dziecięcymi kompozycjami, "perełkami" w swojej dziedzinie, w których tekst, kompozycja i aranżacja stanowiły spójną całość a do nagrań studyjnych podchodzono z profesjonalizmem i należytą atencją. Na pewno clou tego rozbudowanego albumu utworów muzycznych  stanowili ludzie, którzy dla naszego zespołu piosenki komponowali. Znakomici muzycy - Paweł Serafiński, Jacek Delong, Andrzej Żylis (wybitny pianista , laureat konkursu Chopinowskiego), Maciej Latalski, Zbigniew Piasecki, Leszek Orlewicz,Krzysztof Jaszczak  i wielu innych. Wśród autorów naszych piosenek - Kalina Jerzykowska, którą nazywam Osiecką piosenki dziecięcej, reżyser filmów dla dzieci, nasz wielki przyjaciel Wojtek Fiwek, Wiesław Machejko, Bogumił Popow...uzbierał się nam pokaźny zbiór bardzo zróżnicowanych, tematycznie i muzycznie utworów, które uwielbiam. Uważam,że są to ponadczasowe piosenki, z bardzo wartościowymi tekstami ( zazwyczaj niezwykle karkołomnymi dykcyjnie a zatem tylko dla ambitnych wykonawców) , stawiające wysoką poprzeczkę  w technice wokalnej. 

    Przygotowania do nagrań studyjnych to był kiedyś pielęgnowany ceremoniał. Mówiliśmy do siebie szeptem, by być w jak najlepszej formie. Nawet  kiedy w starszych klasach "pokusiliśmy" się o wagary z lekcji, to na "grupę nagranianiową"  stawiali się wszyscy. Od pierwszej klasy śpiewaliśmy wielogłosowo, co znakomicie przygotowało nas harmonicznie i podczas spontanicznych "wykonań" bez problemu , z najwyższą radością dobieraliśmy  głosy i z uciechą harmonizowaliśmy. Uwielbialiśmy sesje w studio muzycznym Radia Łódź a spędzaliśmy w nim długie godziny, bo pisano dla nas wówczas wyjątkowo dużo a i proces nagrań wymagał zaśpiewania całego utworu idealnie od początku do końca. Nie było technicznej możliwości nagrywania "po kawałku". Pan realizator dźwięku, który czynił nam co chwilę uwagi był niczym demiurg krainy tkanej nieskazitelnymi dźwiękami, mag.  Chłonęliśmy zza szyby reżyserki każdą wskazówkę ,niekiedy wychodził do nas poprawić mikrofon, wymienić słuchawki i...naprawdę...do dziś pamiętam zapach jego Pewexowskich perfum.  Krótka przerwa , podczas której buszowaliśmy pomiędzy regałami radiowego archiwum albo zapuszczaliśmy żurawia do pokoi redakcyjnych i bywało, że w studio mijał cały dzień. Niektóre solówki, których w wyniku stresu kilkuletnich realizatorów nie można było zarejestrować "ratowałam" ja. I w zasadzie to były jedyne momenty, kiedy mogłam taką solówkę "wyhaczyć" bo Mama -  szefowa wychodziła z założenia , że na  żadne koneksje sobie nie pozwoli i a priori nie dostępowałam zaszczytu zaśpiewania choćby zwrotki solo. A kiedy już wpadało mi bezcenne  zastępstwo , musiałam uwijać się z wykwintnym, krystalicznym "wykonem" bez powtórek bo czas naglił, ekipa już powoli roznosiła studio no i bił licznik.
    Szególnym sentymentem darzę piosenki harcerskie, zwłaszcza te najstarsze, komponowane dla pierwszego zespołu Mamy, Harcerskiego Zespołu Krajki. "Szary, harcerski mundurek","Wiązanka goździków i róż", "Marsz harcerzy" - wykonujące je na scenie piękne Krajki  mam pod powieką do dziś.
    Nie wiem jak wygląda dzisiejsze harcerstwo, czy pielęgnuje się tradycję śpiewania przebojów tego gatunku, których jest sporo. Osobiście  kocham każdą  melancholijną, harcerską nutę i liryczne, pełne wartości teksty. "Szła piosenka z harcerzami" nagrana przez Pędziwiatry kompozycja z muzyką Aleksandra Pałaca przez wiele lat wieńczyła koncert finałowy Międzynarodowego Harcerskiego Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej w Kielcach...niezmiennie mnie wzrusza.

Dziś z różnych powodów wchodzimy do studia sporadycznie, bywa, że projekt trzeba przygotować bardzo szybko i uciekamy się do różnych artystycznych myków. Obserwuję, że młodzi wykonawcy są tą żmudną, benedyktyńską  pracą zniecierpliwieni, koncentracja szybko spada, pojawiają się nerwy. Nas uwagi mobilizowały ,  "kręcił"  sam proces tworzenia piosenki. Dziś każdy chce mieć kreację po jednym kliknięciu , przesunięciu myszką...albo co gorsza "podciągnięciu" technicznie wszystkich nieczystości w brzmieniu. Na szczęście zdarzają się "studyjni bywalcy", z którymi praca ma smak najwyższej muzycznej próby.

"Gdzie słyszysz śpiew – tam idź...
Tam dobre serca mają.
Źli ludzie – wierzaj mi –
Ci nigdy nie śpiewają."

  Johann Wolfgang von Goethe

Kto do mnie na śpiew solowy? Uczę bio - awangardowo ze szczyptą dyscypliny.



Po to wiążą słowo z dźwiękiem kompozytor i ten drugi, Żebyś nie był bez piosenki, żebyś nigdy jej nie zgubił,

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,kabaret_starszych_panow,piosenka_jest_dobra_na_wszystko.html
Po to wiążą słowo z dźwiękiem kompozytor i ten drugi, Żebyś nie był bez piosenki, żebyś nigdy jej nie zgubił,

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,kabaret_starszych_panow,piosenka_jest_dobra_na_wszystko.html
Po to wiążą słowo z dźwiękiem kompozytor i ten drugi, Żebyś nie był bez piosenki, żebyś nigdy jej nie zgubił,

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,kabaret_starszych_panow,piosenka_jest_dobra_na_wszystko.html

Zobacz także

0 comments